Matura co raz bliżej, a mnie jak na złość dopadł leń. I to taki leń jak nigdy. Mimo świadomości zbliżającego się deadline'u w szkole nic nie robię. Wszystkie teksty piszę na szybko, nie mam siły przysiąść i dopracować. Strasznie denerwuje mnie fakt mojego nieróbstwa, a nie mogę znaleźć żadnego sposobu, żeby sobie z nim poradzić. Tak więc dziś o nieróbstwie.
leń.
Denerwuję się na siebie wciąż.
Mam siebie dość.
Niczego tutaj nie ma.
Czuję jakby moja dusza była niema.
Niby jest,
Niby wie,
Niby Chce.
Chyba zatrzymała się w Nibylandii,
Bo nie spotyka myśli żadnych.
PS. Wiersz o Gdyni zajął II miejsce w międzyszkolnym projekcie edukacyjnym "Gdynia moje miasto-okno na świat". :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz