niedziela, 17 marca 2013

leń.

Matura co raz bliżej, a mnie jak na złość dopadł leń. I to taki leń jak nigdy. Mimo świadomości zbliżającego się deadline'u w szkole nic nie robię. Wszystkie teksty piszę na szybko, nie mam siły przysiąść i dopracować. Strasznie denerwuje mnie fakt mojego nieróbstwa, a nie mogę znaleźć żadnego sposobu, żeby sobie z nim poradzić. Tak więc dziś o nieróbstwie.


leń.

Denerwuję się na siebie wciąż.
Mam siebie dość.
Niczego tutaj nie ma.
Czuję jakby moja dusza była niema.
Niby jest,
Niby wie,
Niby Chce.
Chyba zatrzymała się w Nibylandii,
Bo nie spotyka myśli żadnych.

PS. Wiersz o Gdyni zajął II miejsce w międzyszkolnym projekcie edukacyjnym "Gdynia moje miasto-okno na świat". :)

środa, 2 stycznia 2013

Gdynia moje miasto.


Pierwszy post, pierwszy wiersz. O Gdyni, moim mieście. Napisałem go już jakiś czas temu. Pomysł na niego tkwił mi w głowie kilka tygodni, lecz jakoś nie mogłem się zebrać i go napisać. W końcu mnie tknęło i cały koncept gdzieś zniknął i wiersz wygląda jak wygląda. Czekam na komentarze i konstruktywną krytykę.


Może Gdynia?

Moje miasto to właśnie piękna Gdynia.
Wylewam ten atrament z serca dzisiaj.
Nie wystarczy mi, że to teraz czytasz.
Przyjedź, zobacz, wznieś się jak mewa. Witam.

Od razu poczujesz świeże morskie powietrze.
Odetchnij i potem wreszcie powiedz co zechcesz.
Mam to na codzień, a ciągle proszę o więcej.
To uczucie nie zna innych pojęć-najlepsze.

Nie ma wyższego miejsca od klifu,
Chyba że liczyć ten stan umysłu,
Przez który innych nie masz już zmysłów,
Bo żądasz tylko piękna lub przygód.

Dostajesz tu jeszcze więcej.
Kiedy plaży brzegiem biegniesz,
Widzisz skwer i jesteś pewien,
Że to właśnie jest ten eden.
Idziesz wśród statków i jachtów,
Słuchasz dźwięków wiatru w parku,
Zawdzięczaj dziś miastu nastrój,
Gdzie indziej nie marnuj czasu.

Bo to Gdynia jest miastem moim
I stawiam jej tu właśnie pomnik,
Którego będę zawsze bronił.
Ona sprawia, że pragnę tworzyć.